niedziela, 23 listopada 2014

Umówiłem się z nią na ... przystanku!



Dla większości ludzi przystanek autobusowy kojarzy się z miejscem dla ludzi czekających na autobus. Ale to także miejsce spotkań młodzieży, która nie ma własnej przestrzeni. Dzieje się tak zwłaszcza w małych miejscowościach, gdzie brak jest ośrodków kultury czy innych miejsc rozrywki. 

 Gdy sięgnę pamięcią w moje lata młodości, to właśnie przystanek autobusowy był miejscem mojej pierwszej randki.  Zdewastowany, zaśmiecony, na ścianach wulgaryzmy, ale z duszą. W ogóle był on bardzo ważnym miejscem w strukturze urbanicznej wsi. Podczas wakacji to tutaj wieczorami tętniło życie. Spotykaliśmy się tu z przyjaciółmi, znajomymi, toczyliśmy ożywione dyskusje na przeróżne tematy. To tutaj przeżywaliśmy pierwsze miłości, pierwsze pocałunki… Tak było kiedyś. Przystanki teraz są inne. Może na niektórych też widnieją wulgaryzmy, ale świecą pustkami, nie tryskają już taką energią i nie są oblegane przez młodzież, nawet podczas wakacji. Dzisiejsze młode pokolenie owszem dyskutuje, ale przez telefony, portale społecznościowe, fora, a nie na przystanku. A na randki umawiają się do kina, restauracji czy baru. Ot! taki postęp cywilizacyjny! I co tu zrobić, aby młodzież znów zaczęła ze sobą rozmawiać face to face zamiast wpatrywać się w ekrany???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz