Podobno pomoc babci i dziadka w
opiece i wychowaniu dziecka jest nieoceniona, a nawet na pewno. Prędzej czy
później każdy z nas się o tym przekona. Wielu rodziców nie wyobraża sobie życia
codziennego bez ich pomocy i wsparcia, nie mówiąc o powrocie mamy do pracy. No
a kto pełni dyżur przy naszych maluchach gdy jest sylwester i chcemy wyjść na
bal, gdy jest impreza firmowa albo wyjazd integracyjny? No właśnie ONI. A my będąc poza domem mamy ten wewnętrzny spokój,
że naszym dzieckiem zajmuje się babcia czy dziadek, a nie obca osoba. Mamy
pewność, że nasza pociecha jest bezpieczna, przewinięta i nakarmiona. A oni w
mig rozpracowują dziadków, wiedzą ile mogą wymóc płaczem, ile krzykiem, ażeby
spełnili ich zachcianki. No i dobrze wiedzą, gdzie dziadek trzyma ptasie
mleczko…
Na każdym etapie życia dziadkowie
dają wnukom taką porcję miłości, która zostaje na całe życie. Jest jeden dzień
w roku kiedy możemy im za to podziękować, my rodzice i rzecz jasna wnuczęta. I
tak też było w Chrząstowie. Uczniowie z tutejszej szkoły zaprosili
tu swoje babcie i dziadków na uroczystość z okazji ich święta. Seniorzy tłumnie
przybyli do Chrząstowa, pomimo niezbyt sprzyjającej pory roku, jak i faktu, że
niektórzy z nich musieli pokonać dobrych paręnaście kilometrów. Ale dla nich
nie ma barier, bo dzisiejsi dziadkowie to morowi staruszkowie. Ten stereotypowy
obraz babci w chustce i z laską, a dziadka w kalesonach i wełnianym swetrze
odchodzi do lamusa. Jak mogłam zaobserwować podczas ów imprezy„dzisiejsi” dziadkowie wyglądają „inaczej”.
Babcia: obowiązkowa wizyta u fryzjera, koniecznie nowa garsonka, a do tego
kolorystycznie dopasowana biżuteria i torebka. Dziadek: dobrze skrojony
garnitur, w rękach lustrzanka, zajeżdżający pod szkołę samochodem takiej marki,
na którą nas długo jeszcze nie będzie stać. Ale pomijając zewnętrzną
metamorfozę jedno się nie zmieniło: ich miłość, troska, i zaangażowanie w
wychowaniu wnucząt.
Uroczystość rozpoczęła Pani dyrektor, przywitała licznie
zgromadzonych zacnych gości, życzyła im zdrowia, a następnie oddała głos
dzieciom, które przygotowały ciekawy program artystyczny. Choć do tej pory to
dziadkowie opowiadali im bajki, czytali i śpiewali to tym razem role się odwróciły. To wnuczęta śpiewały swoim dziadkom piosenki,
recytowały wiersze w ten sposób wyrażając swoją wdzięczność. W pięknie
przygotowanej scenerii odegrały także jasełka. Bardzo się starały, aby goście
miło i wesoło spędzili czas. I po uśmiechniętych twarzach dziadków i gromkich
brawach można wnioskować, że chyba udało się. Po występach dzieci podarowały
swoim dziadkom drobne upominki oraz zaprosiły ich na herbatkę i słodki
poczęstunek.
Dla wszystkich dzieci to był
wyjątkowy dzień, a szczególnie dla maluszków z tutejszego przedszkola Zielony
Raj, bowiem to dla nich pierwsza taka impreza z ukochaną babciusią i
dziadziusiem poza domem. Dlatego obowiązkowym punktem było zwiedzanie przez
seniorów „ich” szkoły, „ich” przedszkola, do którego codziennie przychodzą, no
i wspólna fotografia rzecz jasna!
Naszym kochanym babciom i dziadkom
życzymy dużo zdrowia, cierpliwości i wytrwałości. I obyśmy spotkali się w przyszłym
roku w tym samym gronie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz