sobota, 23 maja 2015

Nowe bariery w Chrząstowie



W listopadzie 2014 zamieściłam post zatytułowany: Niebezpieczny, potężny, głęboki… (http://okiemjoanny-mielec.blogspot.com/2014/11/niebezpieczny-potezny-geboki.html) W skrócie: chodziło o rów, bardzo głęboki, niebezpieczny,  usytuowany nieopodal szkoły w Chrząstowie z wystającym betonem w środku i z chylącą się ku upadkowi barierką. Rów bardzo niebezpieczny dla dzieci zmierzających tą trasą do szkoły. Dla przypomnienia wyglądało to tak: 





Wracam do tematu, bo 2 dni temu coś w tym miejscu zmieniło się, zmieniło się i to na lepsze! Jadę jak co rano rowerem do szkoły i już z daleka widzę nowe barierki zabezpieczające ów nieszczęsny rów.
Poręcze – dość solidne - zamontowano wzdłuż całego rowu (równolegle do chodnika) oraz w miejsce dawnej „barierki” co znacząco zwiększa bezpieczeństwo poruszania się na tym odcinku, przede wszystkim dzieci, ale też i dorosłych. A i walor estetyczny tego miejsca od razu całkiem inny… 





Nie wiem czy ktoś z decydentów czyta mojego bloga i czy mój wpis choć w minimalnym stopniu wpłynął na taką decyzję , nie jest to dla mnie istotne kto, pod wpływem czego i z jakich pobudek działał, najważniejszy jest skutek  - solidne bariery i dużo większe bezpieczeństwo!, za co bardzo dziękujemy!
Chociaż tak sobie myślę, że dobrym pomysłem byłoby jednak zasypanie rowu (oczywiście z betonami pod spodem) i zrobienie w tym miejscu parkingu, który odciążyłby parking ten na placu szkolnym oraz przed ośrodkiem rehabilitacji, jak też mógłby służyć wiernym przyjeżdżającym samochodami do pobliskiej kaplicy. Ale ja tylko tak głośno myślę! A nóż ktoś z decydentów przeczyta posta…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz