Pierwsze cieplejsze dni po zimie
sprawiają, że ciągnie nas na rower. Czas więc przygotować się do sezonu, bo
wiosna u progu. Zanim jednak wsiądziemy na nasz jednoślad po zimowej przerwie
musimy go odpowiednio przygotować do jazdy. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta–od
tego zależy nasza wygoda i bezpieczeństwo.
Pedałować
każdy może
Każdy rodzaj aktywności fizycznej
wpływa pozytywnie na nasze zdrowie, samopoczucie i sylwetkę. Jazda na rowerze
także. Wyjątkowo korzystnie wpływa na naszą wydolność, a ponieważ jest to sport
uprawiany na świeżym powietrzu dotleniamy się.
Pozwala nam to zrelaksować się po pracy, pozbyć się nagromadzonego
napięcia i stresu. Poza tym wzmacniamy mięśnie niemal całego ciała i
utrzymujemy zgrabną sylwetkę. Przejażdżki rowerowe mogą być świetną formą
wspólnego spędzania czasu z rodziną.
Jazda na rowerze staje się coraz
popularniejszą formą aktywności fizycznej.
Być może dlatego, że nie jest aż tak drogim wydatkiem, nie trzeba
kupować voucherów do klubów czy siłowni, nie wymaga ciągłego wydawania
pieniędzy na paliwo, nie zanieczyszcza środowiska, a co najważniejsze pedałować
może każdy, niezależnie od wieku.
Zanim
wyruszysz w drogę przygotuj siebie i rower
Nasze mięśnie po zimie mogą być
nieco zastałe więc najlepiej wcześniej zacząć od ćwiczeń rozciągających .W ten
sposób unikniemy zakwasów. Trzeba pamiętać o odpowiednim stroju: wygodnych,
miękkich butach, odpowiednich spodniach – getrach lub ze ściąganymi nogawkami,
ażeby nie wkręciły się w łańcuch, u góry najlepiej jest ubierać się na cebulkę,
a na głowę kask, no i bidon z wodą.
Następny krok to przegląd naszego
roweru. Najprostszą opcją jest oddanie go do serwisu, gdzie fachowiec za
niewielką opłatą sprawdzi sprzęt (w mieleckich serwisach cena ta oscyluje w
granicach 50zł), ale nie oszukujmy się -
większość z nas robi to na własną rękę. Pamiętajmy więc o kilku podstawowych
kwestiach:
Pamiętaj
o przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego
Za nieprzestrzeganie przepisów
możemy dostać po kieszeni. Mandacik zapłacimy między innymi za: jazdę po chodniku jeśli są wyznaczone szlaki
rowerowe; przejeżdżanie rowerem przez przejście dla pieszych (zejdź i
przeprowadź!); jazdę bez trzymanki (kierownicę należy trzymać przynajmniej
jedną ręką, jak również stopy na pedałach);
chwytanie się innych pojazdów. Na rowerach nie można jeździć obok siebie,
obowiązuje jazda gęsiego. I niech nikomu
nie przyjdzie do głowy wsiadać na rower po spożyciu alkoholu!
Trasa
Chrząstów - Chorzelów
Na rowerze można jeździć bez
ograniczeń, odwiedzając przeróżne miejsca, zatrzymując się w dowolnym momencie.
Ja ze względu na obowiązki muszę ograniczać się do weekendowych wycieczek
rodzinnych. A ponieważ zawsze wtedy mam przy sobie moich dwóch małych,
kochanych „podróżników” dlatego ograniczam wyjazdy do
chrząstowsko-chorzelowskiego podwórka, aby w razie „w” móc w miarę szybko
wrócić do domu. Ale i tu jest gdzie pojeździć. Rzeka Wisłoka stwarza duże
możliwości zwłaszcza po remoncie wałów w Chrząstowie. Wzdłuż wałów biegną
bowiem ścieżki, które doskonale nadają się do przejażdżki rowerowej. I nie jest
to mały odcinek, bo można nimi pokonać w sumie ok. 5 kilometrowy dystans
(zaczynając od strony Brzyścia, przez Chrząstów, aż do granicy ze Złotnikami).
Można także zaplanować trasę z
Chrząstowa do Chorzelowa (droga Chrząstów –Grobla), obok Dworku i Instytutu
Zootechniki, gdzie można z dziećmi dojechać do Klubu Jeździeckiego Przedświt
mieszczącego się w chorzelowskiej stadninie koni. Następnie można tą trasę
przedłużyć jadąc dalej w kierunku bloków, aż do skrzyżowania, po czym udać się
w kierunku kościoła, SOKiS-u, do placu z kapliczką (Miejsce Pamięci Poległych
za Ojczyznę) i szkoły, i dalej drogą Chorzelów–Górki wrócić ponownie na trasę
Chrząstów – Grobla. Lub inna opcja: spod kościoła udać się w stronę SOKiS-u, a
następnie prosto w kierunku Złotnik (Kolonia Złotnicka) dojeżdżając do głównej drogi Chrząstów–Złotniki.