Celia
i Enzo - małżeństwo ze sporym już stażem - wiele w swoim życiu przeszli. Długo
starali się o potomstwo, ale los nie pozwalał… Kobieta dopiero po wielu latach
leczenia się, trudnych zabiegach wyczerpujących ją fizycznie i psychicznie
zaszła w upragnioną ciąże. Urodziła
córeczkę w 30 jej tygodniu. Małżonkowie ponownie stoczyli walkę - już kolejną -
o życie i zdrowie swojej małej księżniczki. Przez cały ten czas żarliwie modlili
się do Matki Boskiej Fatimskiej. To
właśnie w jej ręce powierzyli swój los.
Teraz
kiedy dziewczynka ma już 7 lat, jest zdrową, piękną istotką, a w życiu rodziny
Laboux nastąpiła względna stabilizacja wszyscy razem wybierają się w podróż do
Portugalii, aby podziękować swojej powierniczce. Aby to uczcić dzień przed
wyjazdem udają się na uroczystą kolację do La Belle Équipe przy 92 Rue de Charonne. Spędzają
wspaniały wieczór. Dopisuje pogoda. Zamawiają swoje ulubione danie. Oglądają na
telebimie transmisję meczu piłki nożnej Francja - Niemcy odbywającego się przy
Stade de France. Niestety krótko cieszą
się tym wieczorem. Dochodzi bowiem do zamachów terrorystycznych w Paryżu.
Zamachowcy ostrzeliwują między innymi restaurację, w której stołuje się rodzina
Laboux.
Jak
zakończy się ta historia?
Nie,
nie martwcie się, nie zwariowałam! A jeśli nawet to ze szczęścia! Miło mi bowiem poinformować, że za
kilka tygodni na półkach księgarni
będzie można znaleźć pozycję mojego autorstwa. Fabułę pokrótce już znacie.
Jeśli was zainteresowała i chcecie poznać jej ciąg dalszy już wkrótce będziecie mieć szansę.
Książka będzie nosić
tytuł „Paryż w piątek 13-tego” i
ukażę się tuż przed pierwszą rocznicą zamachów we Francji. O dalszych jej
losach będę informować na bieżąco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz